Aktualności

Wczoraj w Kościele obchodzono święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny inaczej święto Matki Bożej Zielnej lub święto wszystkich ziół i kwiatów. Z tej właśnie okazji podczas środowych zajęć terapeutycznych i w pracowniach, i w oddziałach powstawały piękne bukiety, które stały się ozdobą naszego domu a zwłaszcza Kaplicy.

4 lipca swoje święto obchodziła podłużna bułka z parówką czyli tzw. HOT DOG. Dla jednych to pożywne śniadanie a dla innych super kolacja. Dla nas to nie istotne, ale właśnie hot dog był ostatnio tematem naszych zajęć kulinarnych. Zabawa była świetna, nasze żołądki zrobiły się pełniutkie a my byliśmy mega zadowoleni. Jeden z naszych kolegów - Paweł z tej radości postanowił nawet spróbować jazdy na rowerze.

W piątek 14 czerwca wraz z naszymi gośćmi i wieloletnimi przyjaciółmi przywitaliśmy przyspieszone lato podczas pikniku pod wdzięczną nazwą "Powitanie Lata" w Parku Megalo w Szyjkach. Było słonecznie, kolorowo i bardzo zabawnie. Wszystko to udało się dzięki ludziom o wielkich sercach a dokładnie firmie Orlen Południe S.A., DMG, Simech, Gym For You, Aptece Hygieia, Akson, TriVita, Energylandia, Talmex, Magia Lustra, KFS i Burger King Oświęcim, Urząd Miasta Oświęcim, Plantpol, Impress Insurance Ubezpieczenia, Figa z Makiem, Stowarzyszenie Pokolenia przy Dziennym Domu Pomocy w Oświęcimiu, Aksam, BHP-Fornire s.c. oraz wszystkim pracownikom naszej placówki.

W progach Naszego Domu pojawił się niedawno posłaniec, a dokładnie były wikary bobreckiej parafii ksiądz Krzysztof Ryszawy, który przekazał mieszkańcom prezent w postaci kolorowych skarpet. Wszystko to za sprawą wolontariuszy ze Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Makowie Podhalańskim, Szkoły Centrum Zawoja oraz Zespołu Szkół im. Walerego Goetla. Ci wspaniali ludzie pod okiem Pani Ani zorganizowali akcję " Skarpeta do pary" a całość zbiórki przeznaczyli dla Domu Dziecka w Radoczy oraz mieszkańców Domu Pomocy Społecznej w Bobrku. Kochani Wolontariusze bardzo Wam dziękujemy. A to kilku Wolontariuszy, którzy przesyłają pozdrowienia.

Trzy dni w Brennej to mało czy dużo? Powiedzmy to tak - "w sam raz aby podładować baterie do dalszego działania". A jak było i jak się bawiliśmy zobaczcie sami. Najważniejsze jest jednak to, że każdy z nas wrócił z wyjazdu bardzo, ale to bardzo zadowolony.