Z workiem marchewki i górą pociętego papieru wybraliśmy się dzisiaj do pobliskiej stadniny. Po wcześniejszym ustaleniu wizyty w ośrodku Ikarion mogliśmy zobaczyć, poznać i dotknąć to co jest związane z końmi oraz pracą w tym miejscu. Okazało się, że wbrew pozorom to nie łatwa sprawa zarządzać taką instytucją gdzie odpowiada się za życie zwierząt i ludzi.